Nie ma to jak zdjęcia przy jakiejś tam ścianie, o 5.30. Styczeń zamroził moją wenę blogową i otoczenie. Na szczęście są miłe aspekty tego tygodnia: prezent od Yves Rocher w postaci olejku arganowego, wyjątkowy portfel, który zdobyłam w bardzo ekonomicznej cenie oraz mój zapał do nauki (naprawdę nie spodziewałam się tego po sobie, chociaż nie mam pewności, czy coś z tego wyjdzie:))
There's nothing like photos near to grey wall and 5.30 o'clock. January frozen my creative blogging and background. Happily, I got gifts from Yves Rocher, I bought a beautiful wallet and I am a good student now :)
Morbi leo risus, porta ac consectetur ac, vestibulum at eros. Fusce dapibus, tellus ac cursus commodo, tortor mauris condimentum nibh, ut fermentum massa justo sit amet risus.
zazdroszczę motywacji. tez mi sie zdarza, ale zanim podniosę tyłek już mija :D
choć rzeczywiście, ubiegły tydzień całkiem miły, czekam na cały zestaw kosmetyków cielesno- kąpielowych, podkład, tusz do rzęs, kosmetyki od Clareny i jakoś nawet z tą nauką daje radę :)
zazdroszczę motywacji. tez mi sie zdarza, ale zanim podniosę tyłek już mija :D
OdpowiedzUsuńchoć rzeczywiście, ubiegły tydzień całkiem miły, czekam na cały zestaw kosmetyków cielesno- kąpielowych, podkład, tusz do rzęs, kosmetyki od Clareny i jakoś nawet z tą nauką daje radę :)
jak bym czekała na takie cuda jak Ty, chyba z wdzięczności dla losu i wszechświata, napisałabym już wszystko o chrzcielnicach, klasztorach i innych :)
Usuńa co Ty, ja tam myślę, kiedy Ci kurierzy w końcu przyjadą i czy ktoś będzie w domu, żeby to odebrać :D
Usuńz jakiej okazji dostałaś ten olejek w prezencie od YR? :D
UsuńPunkty moja droga, niestety nie jestem tak wpływowa, żeby sami się domyslili :)
Usuń